Tak zupełnie nieprzyzwoicie

autor:  Przemek Trenk
5.0/5 | 8


tak zupełnie nieprzyzwoicie
o świcie z miłością rozmawiam
stawiam jej trudne pytania
ona zasłania odpowiedzi trudne

obłudne zawiści spojrzenia
nie zmieniam dat porankom
kochankom imion nie nadaję
rozstaję się z duszą
a one kuszą

tak zupełnie niedotykalnie
astralnie cię dotykam
zamykam przed światem w dłoni
na skroni pocałunek składam po cichu
w kielichu wciąż jeszcze wino

płyną marzenia po bezkresie nieba
potrzeba ciebie kiełkuje we mnie pragnieniem
zasieję ją na dnie duszy
ona skruszy we mnie niepewności
miłości prawdziwej plonem obrodzi



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: