Niezupełnie wcale pomiędzy
Pisklęciem,
tym, które chce frunąć, trzepotać skrzydłami
nim zostanie wypchnięte z gniazda –
niezupełnie jestem.
Liściem
spróchniałego drzewa, którego korzenie
od zarania nie ciągną wód płodowych
z ziemi, by wydać owoc, a nie gnić –
wcale jestem.
Westchnieniem z głębin
i pokrzywionym szkieletem rozkwitających
piszczeli nie mojego embrionu –
pomiędzy jestem.
Kasia Dominik
tym, które chce frunąć, trzepotać skrzydłami
nim zostanie wypchnięte z gniazda –
niezupełnie jestem.
Liściem
spróchniałego drzewa, którego korzenie
od zarania nie ciągną wód płodowych
z ziemi, by wydać owoc, a nie gnić –
wcale jestem.
Westchnieniem z głębin
i pokrzywionym szkieletem rozkwitających
piszczeli nie mojego embrionu –
pomiędzy jestem.
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena