Zapach życia
Podążała mrokiem dnia
Za kilka uśmiechów
gotowa była opuścić nieistnienie
Dla dziecka które
wyrwano spod jej serca
daleka od martwoty szpiku
nie zabiła nocy
w której pozornie żyła
Nie zahamowała krwiobiegu
Czuła zapach narodzin
Widziała już swój popiół
a jednak z łona nienarodzonego
odcięta od pępowiny zmartwychwstała
kiedy spojrzała w błękitne oczy
śmierci
Kasia Dominik
Za kilka uśmiechów
gotowa była opuścić nieistnienie
Dla dziecka które
wyrwano spod jej serca
daleka od martwoty szpiku
nie zabiła nocy
w której pozornie żyła
Nie zahamowała krwiobiegu
Czuła zapach narodzin
Widziała już swój popiół
a jednak z łona nienarodzonego
odcięta od pępowiny zmartwychwstała
kiedy spojrzała w błękitne oczy
śmierci
Kasia Dominik
Moja ocena