Ukryta tam gdzie nie ma dostępu
Ukryta tam gdzie nie ma dostępu szukam schronienia przed jutrem
lekko napięte struny deszczu obmywają mnie kroplami tylko z zewnątrz
wszystko inne zamknięte jak moje myśli dla innych
nie próbują mnie poznać zrozumieć tylko wyszarpują to co wartościowe we mnie wynoszą na krzyk na śmiech na obłudę ironię
wrażliwością duszy dławię się
i zamykam się w sobie coraz szczelniej
nie zauważają że tym brakiem delikatności zabijają mnie coraz bardziej nikogo już nie obchodzę nie sprawdzi nikt czy nadal żyję
byle się dorawać do wnętrza byle rozkraść wszystko co we mnie piękne
nie wiem ile jeszcze zdołam się bronić
ja perła zamknięta w maleńkiej muszelce
ostatnią łzę w ciszy uronię
Anita Steciuk
lekko napięte struny deszczu obmywają mnie kroplami tylko z zewnątrz
wszystko inne zamknięte jak moje myśli dla innych
nie próbują mnie poznać zrozumieć tylko wyszarpują to co wartościowe we mnie wynoszą na krzyk na śmiech na obłudę ironię
wrażliwością duszy dławię się
i zamykam się w sobie coraz szczelniej
nie zauważają że tym brakiem delikatności zabijają mnie coraz bardziej nikogo już nie obchodzę nie sprawdzi nikt czy nadal żyję
byle się dorawać do wnętrza byle rozkraść wszystko co we mnie piękne
nie wiem ile jeszcze zdołam się bronić
ja perła zamknięta w maleńkiej muszelce
ostatnią łzę w ciszy uronię
Anita Steciuk
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena