kiedy stoję na baczność, mów mi czule
mam talent by
zrobić to do
tego wersu choć
brakuje mi czasem
czystości ducha
a więzi mnie wola
ciała w takim uścisku
splocie układzie
jestem tylko pionkiem
na usługach możnych
jednostek ja twój
wygnaniec ofelio żywa
w moich pieśniach
jestem tylko skromnym
kapralem czy nawet zwykłym
szeregowym to mimo
tego nie zaliczaj mnie
do tych drani którzy
w swoje okowy wcielając
nowe maski wybierają
słowa to ja ten
helikopter w ogniu i czerwony październik z którego
powstaje ten zespolony
konglomerat słów naszych
moich twoich dziś
ja na twój rozkaz
przybywam i już tylko
współistnieję
w twoim słowie
na rozkaz twój
moja piękna wojenko
ofelio
zrobić to do
tego wersu choć
brakuje mi czasem
czystości ducha
a więzi mnie wola
ciała w takim uścisku
splocie układzie
jestem tylko pionkiem
na usługach możnych
jednostek ja twój
wygnaniec ofelio żywa
w moich pieśniach
jestem tylko skromnym
kapralem czy nawet zwykłym
szeregowym to mimo
tego nie zaliczaj mnie
do tych drani którzy
w swoje okowy wcielając
nowe maski wybierają
słowa to ja ten
helikopter w ogniu i czerwony październik z którego
powstaje ten zespolony
konglomerat słów naszych
moich twoich dziś
ja na twój rozkaz
przybywam i już tylko
współistnieję
w twoim słowie
na rozkaz twój
moja piękna wojenko
ofelio
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena