kwiat brat
wystukuje na pianinie tak jakby sonet
ma lusterko w dłoni jego
oczy zagubione dniem i nocą
szuka wyjścia odwetu nic tu po nim oto
teraz nuty wiodą do wszystkich i nikogo
dola jego piołun posypane skroniem
wzrok sięga do nieba na niebie jest ultramaryna
wybieli i rzuci marskość swej wątroby
gryzą i jelita i organy kości muza czysta okiem
cztery talerze gości ,na niej będzie to co ugryzło w sercu
posprząta po sobie razem z swymi goścmi
na koniec herbatka ciastko i brylocik
wyjmie i zapłaci jak robi kelnerka
sonet nieba suknia na niej świecą gwiazdki
w rózowym odcieniem kolec nieba gości
taki będzie finał bo lustro nigdy niekłamie
jest to zapisane od pradziejów dziady
dalej policz sobie ile zdmuchniesz świeczek
baba czy też dziad ogródzenie kwiat
który mocą góry mówi za pan brat
ma lusterko w dłoni jego
oczy zagubione dniem i nocą
szuka wyjścia odwetu nic tu po nim oto
teraz nuty wiodą do wszystkich i nikogo
dola jego piołun posypane skroniem
wzrok sięga do nieba na niebie jest ultramaryna
wybieli i rzuci marskość swej wątroby
gryzą i jelita i organy kości muza czysta okiem
cztery talerze gości ,na niej będzie to co ugryzło w sercu
posprząta po sobie razem z swymi goścmi
na koniec herbatka ciastko i brylocik
wyjmie i zapłaci jak robi kelnerka
sonet nieba suknia na niej świecą gwiazdki
w rózowym odcieniem kolec nieba gości
taki będzie finał bo lustro nigdy niekłamie
jest to zapisane od pradziejów dziady
dalej policz sobie ile zdmuchniesz świeczek
baba czy też dziad ogródzenie kwiat
który mocą góry mówi za pan brat
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena