wyprawka
Dziwnie tutaj jeszcze zaglądam do ciebie
taką ładną mam maskę z dziwactwa
a tak pod maską to nie wiadomo jakie duchy
jakie potulne wilki, jakie skórki, jakie wyprawki
nie chciałbym prawdy a ty,choć to jak wstało
się zaczęło, przeszło, zostawiło, że teraz ja sam
karmię się fikcją którą sam wymyśliłem
i ciebie tym złudzeniem nakarmić
że choć pół chwili z tego byłem wart
A ona, i tamta,i jeszcze ta, nawet nie starając się
czegoś zapomnieć, jeszcze się oszukam
jeszcze sobie wszystko zmyślę zwiążę
żółty krawat do szarej koszuli
taką ładną mam maskę z dziwactwa
a tak pod maską to nie wiadomo jakie duchy
jakie potulne wilki, jakie skórki, jakie wyprawki
nie chciałbym prawdy a ty,choć to jak wstało
się zaczęło, przeszło, zostawiło, że teraz ja sam
karmię się fikcją którą sam wymyśliłem
i ciebie tym złudzeniem nakarmić
że choć pół chwili z tego byłem wart
A ona, i tamta,i jeszcze ta, nawet nie starając się
czegoś zapomnieć, jeszcze się oszukam
jeszcze sobie wszystko zmyślę zwiążę
żółty krawat do szarej koszuli

My rating