NA SKRAJU KULAWEJ JAWY

NA SKRAJU KULAWEJ JAWY

Gdy nie śpisz i nie śnisz
czy mimowolnie śpiąc śnisz
coś pod powieką czasem migocze
oplata twe zmysły
gdy tak przez życie kroczysz
szybkim, za szybkim
bezwolnym krokiem
by wymknąć nostalgii

Padasz na ziemię, z kolan podnosisz
i znów unosisz
marzenia wić gdzieś w przestrzeniach
przepełnych magii
daleko, daleko, najdalej stąd
gdzie wszechświat do entych
ogromnieje potęg
w gwieździstych morzach

Niekiedy tylko o lepszy scenariusz
melodramatu trelenoweli
na skraju jawy kulawej
wszech chłonnym płótnie
bez słonych łez
z jasnym obliczem chciałbyś poprosić
boś drzwi, okna smutne
pozostawił niedomknięte

⊰Ҝღ$⊱……………………………………………………… Verano - 3 kwietnia '25