listopad mnie zmusił
optymizm to oszustwo
mościmy się w utracie
psów przyjaciół złudzeń
żółte liście spadają z drzew
wybaczajmy sobie
bo nie wiemy co czynimy
cokolwiek planując
gdy słyszysz świst
niekoniecznie wiatru
zacznij biec zygzakiem
co ważniejsze:
nie pomyl wiatru
z szelestem śmierci
no cóż
biegniemy
choć wcale nam
niespieszno
mościmy się w utracie
psów przyjaciół złudzeń
żółte liście spadają z drzew
wybaczajmy sobie
bo nie wiemy co czynimy
cokolwiek planując
gdy słyszysz świst
niekoniecznie wiatru
zacznij biec zygzakiem
co ważniejsze:
nie pomyl wiatru
z szelestem śmierci
no cóż
biegniemy
choć wcale nam
niespieszno

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating