Infradźwięk

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 3


Słyszę, że nie słyszę
ucieczki w nieczekanie.
Pozerokłamców pożeram z mlekiem,
zbywam etykietę poranka
i podziwiam wirydarz nocy – a myślałam, że nic
nie może mnie już zaskoczyć.

W kilku przerachowanych słowach
odnajduję sens ciszy
zagubiony lata świetlne temu.
Nie spieram się z księżycem,
przytakuję słońcu.

Siadam na drewnianym parapecie
i narkotyzuję niezwykłością
anomalii głosu natury.

A czemużby nie?

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: