Architektura dysproporcji rymu

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 7


Konstruktorze Wszechrzeczy,
dałeś moc
twórcom i architektom świata

A i tak
stworzono mróz

kiedy wyjmowano mi żebro
kiedy wyjmowano mi żebro

stworzono skwar

Umiarkowanym jestem
artystą
ale mój błysk przebija ciemności, moja jasność mroki rozprasza

W rzece Heraklita
umywam ręce,
kiedy znowuż wyjmowano mi żebro
nie odgadnąłbym,

że zmieniać się będzie, żeby tylko nic się nie zmieniło
ja jeden na Milijon, ty jedna z Miliona
młoda i naiwna

Rodzi się uczucie –
nie odgadnąłbym,
że grzech będzie miał
w mono-rymie
Imię róży

Żebro wyjmowano mi kiedyś
zza górskiej grani,
że odmieniać się będzie, żeby tylko nic się nie odmieniło

pestek dojrzewanie
opluty wszystkim

Weź szum fal, weź
i Lecące żurawie.
Syna marnotrawnego,
Kobietę z perłą, weź
i strzeble na drabinie Jakuba,

w posiadanie

Tak, by nic się nie odmieniło,
a zarazem odmienił

wyraz

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.12.2025,  Rafał Gatny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.12.2025,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

Moja ocena

my raz- jedno słowo i stało się!
Wystarczy jak u Mistrza i Małgorzaty zamienić bolsze na małe.

My rating:  
14.12.2025,  PIERRE