Brzask
Świąteczny brzask drży w garnkach poranka,
jakby ciepło budziło dom od wewnątrz.
Kopciuszek na dłoniach
zapala trzecią świecę ciszy,
bo tylko milczenie potrafi utrzymać równowagę dnia,
zanim zdążą przemówić zapachy kuchni.
Koliber krąży nad tują —
gniazdko, lekka myśl ukryta w zieleni.
Gołąbek pokoju siada obok,
jak szept przywracający harmonię,
bo każde skrzydło niesie swoją część spokoju.
Wigilia migocze w ustroju serca,
gdy kapusta pachnie pamięcią,
a noc — pulsująca jak wskazówka kompasu —
prowadzi światło tam,
gdzie czekanie zamienia się w obecność.
jakby ciepło budziło dom od wewnątrz.
Kopciuszek na dłoniach
zapala trzecią świecę ciszy,
bo tylko milczenie potrafi utrzymać równowagę dnia,
zanim zdążą przemówić zapachy kuchni.
Koliber krąży nad tują —
gniazdko, lekka myśl ukryta w zieleni.
Gołąbek pokoju siada obok,
jak szept przywracający harmonię,
bo każde skrzydło niesie swoją część spokoju.
Wigilia migocze w ustroju serca,
gdy kapusta pachnie pamięcią,
a noc — pulsująca jak wskazówka kompasu —
prowadzi światło tam,
gdzie czekanie zamienia się w obecność.

My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating