(IPOGS, Freestyle) Wylęgarnia patologi
Dzieją się okropne rzeczy:
Pisklę w mym umyśle skrzeczy!
A w dodatku głupi świeżuch
Babrze się we własnym pierzu.
Hałasuje w każdej myśli,
Sen ze złych najgorszy przyśni
I podsuwa dość opornie
Stos pomysłów i stos wspomnień.
Ja nie lubię wciąż pamiętać!
Włazić w ckliwe sentymenta,
By przy każdej słabej chwili
Głośno i doniośle kwilić.
Nic mi z tego nie potrzeba,
Bo za kołnierz nie wylewam
Żadnej z łez zrodzonych proszkiem
Mniej słonawej, raczej gorzkiej.
Wstyd mi siedzieć w płaczo-wodzie
Weź to sobie i zapodziej!
Wyrzuć w dal i ani razu
Więcej tego nie pokazuj!
Dosyć mam solniczej słoty,
Mej roboty i tęsknoty.
Pisklę w mym umyśle skrzeczy!
A w dodatku głupi świeżuch
Babrze się we własnym pierzu.
Hałasuje w każdej myśli,
Sen ze złych najgorszy przyśni
I podsuwa dość opornie
Stos pomysłów i stos wspomnień.
Ja nie lubię wciąż pamiętać!
Włazić w ckliwe sentymenta,
By przy każdej słabej chwili
Głośno i doniośle kwilić.
Nic mi z tego nie potrzeba,
Bo za kołnierz nie wylewam
Żadnej z łez zrodzonych proszkiem
Mniej słonawej, raczej gorzkiej.
Wstyd mi siedzieć w płaczo-wodzie
Weź to sobie i zapodziej!
Wyrzuć w dal i ani razu
Więcej tego nie pokazuj!
Dosyć mam solniczej słoty,
Mej roboty i tęsknoty.
Brawo
Wiersz od początku do końca rymowany i rytmiczny. Temat, wbrew pozorom, jaki stwarza forma tekstu, poważny i znakomicie ujęty, każdy z nas ma w sobie takie skrzeczące pisklę, z którym lepiej lub gorzej sobie radzi !My rating
My rating
My rating
My rating