(IPOGS, Freestyle) Ochy i achy
Kiedy wychodzę na scenę
Wszędzię Ochy i achy
Opadają kolesiom lachy
Wypadają z gęby machy
Wszystkie laski już rozgrzane
Odpowiednio już zalane
A ja wystep daje piękny
Przez ten tłum jest niepojęty
Zachwyceni moim bitem
Podśpiewują razem z rytmem
Wszystkie ręce uniesione
Pięknie w klubie oświetlone
Wszyscy ludzię się radują
Moje imię w rytm skandują
W tym tkwi sekret dobrego Didżeja
Nim nie zostanie żadna fleja
Trzeba pasję mięc i moc
By rozbudzić mroczną noc
Klub cały w posadach się chwieje
Ja na scenie się z tego śmieję
Bo liczy się dobry bas
Nad ranem przyjdzie kończyć czas
Wszędzię Ochy i achy
Opadają kolesiom lachy
Wypadają z gęby machy
Wszystkie laski już rozgrzane
Odpowiednio już zalane
A ja wystep daje piękny
Przez ten tłum jest niepojęty
Zachwyceni moim bitem
Podśpiewują razem z rytmem
Wszystkie ręce uniesione
Pięknie w klubie oświetlone
Wszyscy ludzię się radują
Moje imię w rytm skandują
W tym tkwi sekret dobrego Didżeja
Nim nie zostanie żadna fleja
Trzeba pasję mięc i moc
By rozbudzić mroczną noc
Klub cały w posadach się chwieje
Ja na scenie się z tego śmieję
Bo liczy się dobry bas
Nad ranem przyjdzie kończyć czas
Moja ocena
rap to nie jest poezjaNiezłe disco
W 9 i 10 wersie brakuje mi rymu, w 15 i 16 zapodział się rytm, ale ogólnie disco niezłe :)Moja ocena
widzę dla ciebie karierę w rapieMoja ocena
musiała być niezła impra