Spotkanie z innym - Oczy zielone | version: 13.09.2012 20:21
Omotały mnie twoje zielone oczy
Kocham z obcym akcentem
i raczkujące mein lieber
Nie potrafię już żyć bez ciebe
Pradziad po kądzieli
z kilkorgiem potomnych
siedzi na koronie
oświęcimskieho komina
Kłócą się zawzięcie
nie patrzą w moją stronę
Praszczur po mieczu zaprzągł
wierzchowca do pługa
Ludzie gadają
że zwiał od Napoleona
Teraz uśmiecha się
przyzwalająco
W twierdzy mojej jaźni
obrońcy wyją
pieśń miłości
przekrzykują tumult
atakującego sumienia
Na razie trzymają się dzielnie
Kocham z obcym akcentem
i raczkujące mein lieber
Nie potrafię już żyć bez ciebe
Pradziad po kądzieli
z kilkorgiem potomnych
siedzi na koronie
oświęcimskieho komina
Kłócą się zawzięcie
nie patrzą w moją stronę
Praszczur po mieczu zaprzągł
wierzchowca do pługa
Ludzie gadają
że zwiał od Napoleona
Teraz uśmiecha się
przyzwalająco
W twierdzy mojej jaźni
obrońcy wyją
pieśń miłości
przekrzykują tumult
atakującego sumienia
Na razie trzymają się dzielnie
Poem versions
- 13.09.2012 21:29
- 13.09.2012 20:21
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Moja ocenaMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating