świąteczne przymrużenie oka | version: 27.12.2015 19:08
drogę zagrodził smok w kolorach tęczy
na skwerze przysiadły złociste bombki
anioł trąbi na środku zielonego ronda
może boi się że ktoś go rozjedzie
miało być zimowo biało i czysto
zamiast piaskarek krążą pomywaczki
liście na drzewach przecierają oczy
ostre słońce zbudziło je przedwcześnie
na balkonie pelargonie nie odpoczywają
jedna za drugą wypuszczają pąki
aż dziwnie stawiać koło nich choinkę
zagłuszać plastikiem naturalne piękno
halny wiatr przegonił z gzymsów gołębie
wrony i kruki uciekły ze skwerów
wszystkiemu winne niekontrolowane
wiązanie się w trójkąt węgla i tlenu
na skwerze przysiadły złociste bombki
anioł trąbi na środku zielonego ronda
może boi się że ktoś go rozjedzie
miało być zimowo biało i czysto
zamiast piaskarek krążą pomywaczki
liście na drzewach przecierają oczy
ostre słońce zbudziło je przedwcześnie
na balkonie pelargonie nie odpoczywają
jedna za drugą wypuszczają pąki
aż dziwnie stawiać koło nich choinkę
zagłuszać plastikiem naturalne piękno
halny wiatr przegonił z gzymsów gołębie
wrony i kruki uciekły ze skwerów
wszystkiemu winne niekontrolowane
wiązanie się w trójkąt węgla i tlenu
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating