Camera obscura

auteur:  Irena Habalik
5.0/5 | 5


Wieczór przyszedł
siedzi przy stole
czeka na podwieczorek
Lampa spuściła głowę
Na wieszakach kołyszą się lata
Mgła w kątach i mrowie

Nic się nie rusza
Nikt się nie wzrusza
Wieczór drętwieje
Uszy zwrócone w jego stronę
czekają aż coś powie

Ktoś wchodzi
Na pewno noc a może
morderca z nożem
Nikt nie ucieka
Każdy przemyśla
co mi pomoże siła ciążenia
albo jakaś tam nadąsana oda

Lata znikają
tynk ze świata spada
ciosu się nie uniknie
lepiej teraz jak potem
tylko niech będzie bez krwi
bólu
i niech ta lampa podniesie głowę



 
commentaires


mes votes

mes votes:  

mes votes

mes votes:  

mes votes

mes votes:  

mes votes

mes votes:  

Ładne

bardzo

mes votes

mes votes: