EUTANAZJA MIŁOŚCI

5.0/5 | 2


EUTANAZJA MIŁOŚCI

Ktoś, komuś, kiedyś miłość przereklamował
jak Mojżesz ziemię bezmyślnie obiecaną
pragnieniem tęsknie złudnym spękaną
jak przejrzałe, zmrożone winogrona
cień, nieuchwytny przedwiośniem
tę miłość bezecną i tę bezcenną
diabelną tak i tak niewartą nic
aleś jest od niej uzależniona
w dołku gdzieś biesy ssą
pozgonny ułóż im song
z posmutniałych słów
co w eutanazji mrą
posmutniałe sną
nad kakofonii
umieralni
uczuć
łzą

Zaskorupić ją chcesz, w dłoń schować
w szczelinie na moście w Awinion
niczym mimoza w złych mocach
pożegnać się dla niej z życiem
czuwać bezsennie ci i tkwić
epitafium zadedykować
ból po niej wykrzyczeć
ozłocić… nie skąpić
zapić… wysączyć
i z ran wyleczyć
by zapomnieć
stłuc lustra
wskrzesić
wiersz
dla

Już
wiesz ?
dla kogóż ?
przystanąć by
wsiąść w pociąg
i z okna wyskoczyć ?
odejść z poezją na ustach
gdzie nie ma miłości i… bogów
dusze niewidome tylko i chrome oczy

*Grażynce z Belgii z potrzeby serca jej

⊰Ҝღ$⊱……………………………………………………… T☀ruń - 2 marca '16



 
commentaires


mes votes

mes votes:  

mes votes

mes votes: