Nocy nieznane oblicze
Szkarłatem błyszczą nocy narodziny,
perłową aurą umajając oczy.
Magiczne lśnienie rozświetla godziny,
gdy srebrny księżyc aleją gwiazd kroczy.
Z powiewem wiatru ulatują zmysły,
kiedy Morfeusz w złotej zbroi iskrzy.
Serca niesenne piszą czułe listy,
w świat wysyłając zakochane myśli.
Kolebka ciszy wsłuchuje się w pełnię,
majestatycznie celebrując chwile,
które wskrzesiły dawne wspomnienie,
już zapomniany zapach konwalijek.
Atramentowe pochodnie pomroki,
nokturnem świerszczy uskrzydlają dusze,
i oświetlają zapomniane drogi
do świata marzeń i dziecięcych wzruszeń.
Cudowny widok, kiedy Perseidy
mkną zawstydzone ku ramionom ziemi,
kiedy poeta, liryk Artemidy,
wysyła w przestrzeń poezję nadziei.
Kasia Dominik
perłową aurą umajając oczy.
Magiczne lśnienie rozświetla godziny,
gdy srebrny księżyc aleją gwiazd kroczy.
Z powiewem wiatru ulatują zmysły,
kiedy Morfeusz w złotej zbroi iskrzy.
Serca niesenne piszą czułe listy,
w świat wysyłając zakochane myśli.
Kolebka ciszy wsłuchuje się w pełnię,
majestatycznie celebrując chwile,
które wskrzesiły dawne wspomnienie,
już zapomniany zapach konwalijek.
Atramentowe pochodnie pomroki,
nokturnem świerszczy uskrzydlają dusze,
i oświetlają zapomniane drogi
do świata marzeń i dziecięcych wzruszeń.
Cudowny widok, kiedy Perseidy
mkną zawstydzone ku ramionom ziemi,
kiedy poeta, liryk Artemidy,
wysyła w przestrzeń poezję nadziei.
Kasia Dominik
Moja ocena
przemawia do mnie :)My rating
My rating
My rating
My rating