Pozdrowienia

author:  Radzikowski
5.0/5 | 2


czasem trzeba widzieć
czarne
by odróżnić
białe od czarnego

zapadam w niemoc
siedlisko
w mojej głowie
czarne jest czarnym

nie wierzę
by tak zawsze było
diabeł nie zdmuchnie
zielonych chmurek
czerwonych duszek
również
przebijającego się
słońca

czekam
bądźcie pozdrowione
bezchmurne nieba
noce dobrych snów

chociaż
dziewczyny brak
jednak
tulę



POD PRĄD



śliczności
oceanie w moim sercu
bez sztormu
czarnych chmur
które polują
na podobnych do mnie


jeśli zatrzymam się
później mogę żałować
tego
które nieodwracalne
jedna chwila
może odmienić życie
i z tą wiarą
trzeba poczekać

pewność siebie
uskrzydla mnie
płynąc pod prąd




NIE ZMĘCZY MNIE



ponownie zamieszkaj
daj nadzieję
moim zmysłom
poczekam cierpliwie

dlaczego nadzieja
jest deską ratunku
pandorą
dlatego ludzkie
nieszczęścia

sieci rzucone
człowiek
chodzi po wodzie
wiara przenosi góry
czekanie
nie zmęczy mnie

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating: