Uśpiona w Tobie
Kiedy przychodzisz majową poezją,
otwieram okno niedostępnej duszy.
Spoglądam w oczy błyszczące finezją
i myślę jakby Twoje serce wzruszyć.
Niewiele mogę ofiarować Tobie,
jedynie zorzę i ćwierkanie ptaszyn.
Zapach jaśminu i sadów podwoje,
które pęcznieją od słodyczy jeżyn.
Nie obiecuję nadmiaru miłości,
ani tęsknoty zamkniętej w spojrzeniu.
Jedynie szczęście, które latem gości
w kropkach biedronki i nocy świtaniu.
Tak bardzo pragnę rzucić Ci pod nogi,
miękkość obłoków i świeżość powietrza.
Majowe łąki i pąs wschodu błogi,
jeśli pozwolisz wejść do Twego wnętrza.
Niech nasza miłość zakwitnie rumiankiem,
jak złocistością rozpromieniony dzień.
Bądź mym na wieki wyśnionym kochankiem
i usłysz echo wyznania: Kocham cię.
Kasia Dominik
otwieram okno niedostępnej duszy.
Spoglądam w oczy błyszczące finezją
i myślę jakby Twoje serce wzruszyć.
Niewiele mogę ofiarować Tobie,
jedynie zorzę i ćwierkanie ptaszyn.
Zapach jaśminu i sadów podwoje,
które pęcznieją od słodyczy jeżyn.
Nie obiecuję nadmiaru miłości,
ani tęsknoty zamkniętej w spojrzeniu.
Jedynie szczęście, które latem gości
w kropkach biedronki i nocy świtaniu.
Tak bardzo pragnę rzucić Ci pod nogi,
miękkość obłoków i świeżość powietrza.
Majowe łąki i pąs wschodu błogi,
jeśli pozwolisz wejść do Twego wnętrza.
Niech nasza miłość zakwitnie rumiankiem,
jak złocistością rozpromieniony dzień.
Bądź mym na wieki wyśnionym kochankiem
i usłysz echo wyznania: Kocham cię.
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating