Gdy opadną kwiaty
Okwiat bez płatków wstydzi się łysiny
Pszczoły uciekają od brzydkiej zarodzi
Trzmiele nie muzykują w zburzonej auli kielicha
Kolibry nie znajdują w niej upojnej chwili
Gdy opadną kwiaty
Pyli się życie nowe, wymyślają się owoce
Pyłek pokrywa owocolistki pyliście
Pęcznieją owocniki w parne parzenia noce
Wstydliwie patrzą na nie nagie liście
Gdy opadły owoce
Nagość jest jedynym wyborem
Wobec deszczu, zimna i zamieci
W skuleniu, w oczekiwaniu na sen długi
W rozpamiętywaniu kolorów przez noce
Czasami wydaje się jednak słyszeć
gdy wiatr ciszej zawodzi
Jak ziemia pulchna nasionom nuci
kołysankę starą o herosach
z czasów Pyłu i Zarodzi
Pszczoły uciekają od brzydkiej zarodzi
Trzmiele nie muzykują w zburzonej auli kielicha
Kolibry nie znajdują w niej upojnej chwili
Gdy opadną kwiaty
Pyli się życie nowe, wymyślają się owoce
Pyłek pokrywa owocolistki pyliście
Pęcznieją owocniki w parne parzenia noce
Wstydliwie patrzą na nie nagie liście
Gdy opadły owoce
Nagość jest jedynym wyborem
Wobec deszczu, zimna i zamieci
W skuleniu, w oczekiwaniu na sen długi
W rozpamiętywaniu kolorów przez noce
Czasami wydaje się jednak słyszeć
gdy wiatr ciszej zawodzi
Jak ziemia pulchna nasionom nuci
kołysankę starą o herosach
z czasów Pyłu i Zarodzi
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating