Kamień w lustrze
z ciszy wiję kosze na owoce marzeń
ze sznurka wyplatam pajęczyny
pokrętne jak to co między nami
deszczem piszę listy duszy długopisem
nigdy ich nie wyślę zawsze będą moje
spacer jak kołyska kołysze mnie błogo
dotrę tam gdzie byłeś kiedy mnie nie było
skradnę twoje miejsca sercem je nasycę
łzy spiję z policzka kiedy mnie nie widzą
ogłuszę się muzyką miast ukoić ciszą
ze sznurka wyplatam pajęczyny
pokrętne jak to co między nami
deszczem piszę listy duszy długopisem
nigdy ich nie wyślę zawsze będą moje
spacer jak kołyska kołysze mnie błogo
dotrę tam gdzie byłeś kiedy mnie nie było
skradnę twoje miejsca sercem je nasycę
łzy spiję z policzka kiedy mnie nie widzą
ogłuszę się muzyką miast ukoić ciszą
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating