Nazajutrz oddechu

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 6


Kiedy w konwulsjach życie w sen umyka,
wszystko co było, już się nie wydarzy.
Dawne wspomnienie melancholią świta
na ludzkiej twarzy.

Młodzieńcze lata nigdy nie powrócą –
są nie do przejścia, jak mosty spalone.
Milczące oczy gasną wczesną nocą,
gdy zimne dłonie.

Czas nieugięty w sercu dogorywa
smakiem koszteli z wiosennego drzewa.
I nawet srebrna księżyca cięciwa
dni nie zachowa.

Lecz ziemska droga pokorą osnuta,
w modlitwie znajdzie duszy ukojenie,
kiedy nazajutrz sumienia pokuta
zalśni promieniem.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.09.2022,  Ula eM

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
02.09.2022,  mroźny