Nie tak miało być

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 4


Spakowałeś pośpiesznie walizki
i odjechałeś nocnym autobusem.

Stwarzam pozory,
że wiedziałam, że rozumiem,
ale to jest kłamstwo, by zagłuszyć cierpienie.

Nie chcę zasypiać na zimnej poduszce,
jeść śniadanie przy pustym stole.

Zostawiłeś klucze,
zapach wody kolońskiej
i ciepły oddech na moim ciele.

Nie umiem żyć bez miłości,
bez twojej miłości.
Nie chcę oglądać filmów z happy endem,
wpatrywać się w drzwi, których nie otworzysz,
nasłuchać bicia serca, które już nie należy do mnie.
I nawet jeśli dla ciebie nic nie znaczyłam,
to dla mnie pozostaniesz tym jedynym.

Nim wypiliśmy ostatnią herbatę,
wzrokiem błądząc po suficie,
chciałam znaleźć powód byś został – nie zdążyłam.

Czuję się wykolejona, odstawiona na boczny tor.
Nie pomacham Ci na pożegnanie, nie ujrzysz moich łez.

Mogłabym spróbować zatrzymać autobus,
poprosić byś ogrzał zmarznięte policzki,
ale zniknąłeś za zakrętem, gdzieś w tłumie.

Pamiętaj, jeśli zechcesz wrócić, będę czekać,
wystarczy, że poprosisz.

Kasia Dominik

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: