Kiedyś kochałem
Stałem w deszczu moknąc
czekając na Ciebie – bo czekanie jest cnotą
nadszedł jedynie wiatr
zezwolił mi porwać uczucie
na cztery strony świata
To wylewny gest kłamstwa opery
ulubieni wydawcy stron niezapisanych
Dlaczego nie chcesz stracić życia
by zyskać życie w pełni miłości?
Być ze mną
skoro Cię kocham? Skoro sąd orzekł winę
Spadnę, rozbiję się i wyschnę
bezczelnie widzę w twych oczach siebie, kiedy zrywaliśmy jabłko
a to był przecież początek -
tylko tyle zostało
czekając na Ciebie – bo czekanie jest cnotą
nadszedł jedynie wiatr
zezwolił mi porwać uczucie
na cztery strony świata
To wylewny gest kłamstwa opery
ulubieni wydawcy stron niezapisanych
Dlaczego nie chcesz stracić życia
by zyskać życie w pełni miłości?
Być ze mną
skoro Cię kocham? Skoro sąd orzekł winę
Spadnę, rozbiję się i wyschnę
bezczelnie widzę w twych oczach siebie, kiedy zrywaliśmy jabłko
a to był przecież początek -
tylko tyle zostało
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating