Podczytany zachwyt

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 2


Gniewano się na mnie przeistoczeniem…
Wynaleziono: spokój i burzę, pychę i pokorę
prawdę i kłamstwo – u stóp góry
czarodziej artysta spisuje wytyczne natury,

ubiega się o urząd: myśli czystej, zatrzymuje
prądy niebieskich mas, spełnia jutrzejszą
nowiu zupełność. U nas gułag, bylebyśmy
mieli piąte przykazanie gdzie milion w rozumie

– dając pełni paletę – wstępuję na rusztowanie
sięgające gwiazd, galopuję na wstęgach
żelaznych ptaków. Mam udar w sobie i niepamięć
przykazań. Powinniśmy zapisać się na kurs

życia, kurs realizatorów snów – marzeń zaliczony
w młodości, dojrzałość spowita tangiem z eryniami
z miłością, na starość okiełznam swój kraj
opłynę świat, tak by nikt nie widział, nikt nie

słyszał, ust twoich kochanych w śmiechu.
Dziecię melduje gotowość do tworzenia – nie
uległ kompresji, ni spadkowi zaczytanemu
w nas padpatrowując pod gołym niebem słońcu

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
25.06.2022,  mroźny

My rating

My rating: