Podczytany zachwyt
Gniewano się na mnie przeistoczeniem…
Wynaleziono: spokój i burzę, pychę i pokorę
prawdę i kłamstwo – u stóp góry
czarodziej artysta spisuje wytyczne natury,
ubiega się o urząd: myśli czystej, zatrzymuje
prądy niebieskich mas, spełnia jutrzejszą
nowiu zupełność. U nas gułag, bylebyśmy
mieli piąte przykazanie gdzie milion w rozumie
– dając pełni paletę – wstępuję na rusztowanie
sięgające gwiazd, galopuję na wstęgach
żelaznych ptaków. Mam udar w sobie i niepamięć
przykazań. Powinniśmy zapisać się na kurs
życia, kurs realizatorów snów – marzeń zaliczony
w młodości, dojrzałość spowita tangiem z eryniami
z miłością, na starość okiełznam swój kraj
opłynę świat, tak by nikt nie widział, nikt nie
słyszał, ust twoich kochanych w śmiechu.
Dziecię melduje gotowość do tworzenia – nie
uległ kompresji, ni spadkowi zaczytanemu
w nas padpatrowując pod gołym niebem słońcu
Wynaleziono: spokój i burzę, pychę i pokorę
prawdę i kłamstwo – u stóp góry
czarodziej artysta spisuje wytyczne natury,
ubiega się o urząd: myśli czystej, zatrzymuje
prądy niebieskich mas, spełnia jutrzejszą
nowiu zupełność. U nas gułag, bylebyśmy
mieli piąte przykazanie gdzie milion w rozumie
– dając pełni paletę – wstępuję na rusztowanie
sięgające gwiazd, galopuję na wstęgach
żelaznych ptaków. Mam udar w sobie i niepamięć
przykazań. Powinniśmy zapisać się na kurs
życia, kurs realizatorów snów – marzeń zaliczony
w młodości, dojrzałość spowita tangiem z eryniami
z miłością, na starość okiełznam swój kraj
opłynę świat, tak by nikt nie widział, nikt nie
słyszał, ust twoich kochanych w śmiechu.
Dziecię melduje gotowość do tworzenia – nie
uległ kompresji, ni spadkowi zaczytanemu
w nas padpatrowując pod gołym niebem słońcu
My rating
My rating