Niewysłany list

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 2


Nad brzegiem kartki z tęsknotą usiadła,
w dal zapatrzona szukała wytchnienia.
W myślach dalekich w zadumę zapadła –
pragnąc natchnienia.

Smutnym spojrzeniem pełnym wrażliwości,
krople cierpienia na papier przelała.
Samotne chwile pośród dnia ciemności,
tuszem zalała.

Matczyne serce dawno nietulone
chciała znów poczuć, ucałować skronie.
Jednak nie mogła – szyby znieczulone,
zraniły dłonie.

Chwyciła pióro nasączone wiarą:
„Kochana mamo kiedyś zobaczymy,
zdrowy wschód słońca za nocy kotarą,
wspólnie ujrzymy.

Los niezjednany zaszydził z nas obu,
w sposób okrutny przeznaczenie zmienił.
Minuty szczęścia zagonił do grobu –
życie odmienił”.

Nim zakończyła, oddech się zatrzymał,
list niewysłany pozostał bez echa.
Przeklęty wyrok marzenia powstrzymał,
mojry uciecha.

Zasnęła cicho w ramionach nieznanych,
łzę zostawiając na obcej poduszce.
Litery wsiąkły w słowach zapomnianych,
w niemej kantyczce.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.05.2022,  Ula eM