Moje palce po śmierci

author:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 4


Moje palce w zdenerwowaniu
drżą, zmuszają do rewolty słowa
kwiaty niezawodne w miłość
nie potrafią wytłumaczyć, że
poezja to nie filatelistyka.

Jak do tego wszystkiego ma się definiowanie liryki.
Gdy poetę kojarzę ze słowami szukam aktora
z koncentracją nad skupieniem, chociaż on
mnie nie zna, (urodzi się po mojej śmierci).
O tyle starsze są słowa o ile większy był Żeromski.

Nad tabunem przechodniów jak on górują i
tylko niekiedy z ambony inaczej przecinają mury.
Nie mam prawa przytaczać poklejonych słów
ale muszę odpowiedzieć . W odpowiedzi
mogę je wszystkie powtórzyć. Za darmo.

Poem versions


 
COMMENTS


@tsuru

Zgadzam się. W tym wszystkim, ewentualne nadinterpretacje, potrafią zniszczyć dialog wiersza z każdym poszczególnym, następnym czytelnikiem.
Z innej strony, powtarzanie w konwencji intertekstuaktualnianie, wzbogaca moim zdanie wartości literackie - warunek zmiana musi być oryginalna (własna)

Dodam od siebie...

myśl pesymistyczną. Każda interpretacja zabija część znaczeń wiersza, słowo o słowie jest tylko intertekstualnym pogrobowcem. Żadnym komentarzem nie da się dodać wartości, a tylko ją zawęzić i ograniczyć. Sowo powtórzone i tak pozostanie odczytem. Sowo przetworzone - tutaj jest miejsce na wątpliwości, reinterpretacja czy dialog?
My rating:  
14.05.2011,  tsuru

My rating

My rating:  

@isabiza

Dziękuję. Miło mi. :-)

@LilaNocna

Dziękuję.
Już myślałem, że nikt tu nie zajrzy. :-)
Pierwsza strofę umieściłem w wersji IPOGS, walls.

Moja ocena

po sentencjonalnym
"poezja to nie filatelistyka"
znakomite rozważania nad naturą słowa
jego nadużywaniem i ceną
wreszcie genialny ostatni wers
prawdziwa uczta
w dodatku za darmo ;)
My rating:  
12.05.2011,  LilaNocna

Moja ocena

Bardzo epicki wiersz.
My rating: