Noc nad Rodanem
Gdy księżyc zalśnił na szkarłatnym niebie,
na modrym morzu gwieździstych pochodni,
sen sypnął pyłem na zmęczone miasto –
noc nad Rodanem.
Czas stanął w miejscu, zastygło powietrze!
W uścisku świateł bliskością związanych,
odległe serca szukając miłości,
złączyły dłonie.
Północ wybiła echem szczęśliwości,
ciche pragnienia zawładnęły chwilą,
kiedy uczucia skrywane w spojrzeniach
znalazły ujście.
Znikła tęsknota, troski przeminęły,
pokrewne dusze odnalazły siebie.
Fale rozmyły lata samotności
ludzkiego losu.
Kasia Dominik
na modrym morzu gwieździstych pochodni,
sen sypnął pyłem na zmęczone miasto –
noc nad Rodanem.
Czas stanął w miejscu, zastygło powietrze!
W uścisku świateł bliskością związanych,
odległe serca szukając miłości,
złączyły dłonie.
Północ wybiła echem szczęśliwości,
ciche pragnienia zawładnęły chwilą,
kiedy uczucia skrywane w spojrzeniach
znalazły ujście.
Znikła tęsknota, troski przeminęły,
pokrewne dusze odnalazły siebie.
Fale rozmyły lata samotności
ludzkiego losu.
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating