Konwenanse
Szargają dobre imię zabijając rodowód,
spychają na dno dla własnego ego.
Paradują po czerwonym dywanie,
a w kuluarach pokazują drugą twarz.
Po jakie licho to wszystko,
dla kogo i w jakim celu
w nietrzeźwym kontenerze słów
kamienować mięsem
tych niedostosowanych?
Czy bycie outsiderem to grzech,
a może pokraczność wyparta poza ramy?
Czy warto rzucać się jak szczerbaty na suchar
i zaprzedać duszę diabłu
dla egoizmu pięciu minut,
dla epizodów, których nikt nie ogląda?
Lepiej znaleźć miotłę i pod nią posiedzieć.
Kasia Dominik
spychają na dno dla własnego ego.
Paradują po czerwonym dywanie,
a w kuluarach pokazują drugą twarz.
Po jakie licho to wszystko,
dla kogo i w jakim celu
w nietrzeźwym kontenerze słów
kamienować mięsem
tych niedostosowanych?
Czy bycie outsiderem to grzech,
a może pokraczność wyparta poza ramy?
Czy warto rzucać się jak szczerbaty na suchar
i zaprzedać duszę diabłu
dla egoizmu pięciu minut,
dla epizodów, których nikt nie ogląda?
Lepiej znaleźć miotłę i pod nią posiedzieć.
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating