piosenka o małej czarnej

5.0/5 | 3


piosenka o małej czarnej

chyba całkiem zawróciła mi w głowie
która przecież na zawroty odporna
żyła sobie dajmy na to w Krakowie
nie na Brackiej bo tam wilgoć potworna

i w to życie co cokolwiek nudnawe
ona weszła jak huragan w pustynię
nagle chwile stały się znów łaskawe
sprawy prostsze nie jak dotąd zawiłe

choć taka mała serce ma wielkie
choć taka czarna jasne ma myśli
kiedy już patrzy patrzy namiętnie
węgielki oczu muszą się przyśnić
taka czarnulka taka nieduża
lecz jakie z miejsca robi wrażenie
lśni jak odbite gwiazdy w kałużach
i swoim blaskiem rozprasza cienie

chyba trochę już zaczynam wariować
lecz nie przeczę trochę to ignoruję
nie wiem w którą mysią dziurę się schować
przed uczuciem które we mnie kiełkuje

a tymczasem nie wiem sam co się dzieje
czy mam zdusić w sobie to co chce wzrosnąć
czy uwierzyć i rozbudzić nadzieje
poczuć wiosnę gdzieś tam w środku wraz z wiosną

PW 2022.04.08

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: