Kurdybanek

5.0/5 | 4


Kurdy-banek mowa skrzata
musze wracać znów do lasa
bo tam są jesienią liście
względem siebie oczywiscie

wezmę płachte dwa różańce
i to wsadzę tam gdzie liście
bo te liście ogrzewają
w Zimie zawsze jak u bramy


to porządek nic się nie niszczy
a na Wiosnę jest rozbiórka
cegły idą na swój domek
nowy przecież bo to z korali uplecione

musisz teraz wracać już pora
ja ustąpię ci to miejsce
to na nockę pusty dzwonek
dzięcioł wiedział po co one


już nie będzie narzekania
bo to serca jest odmiana
mąka z tego będzie swieża
nowy domek to jest pionek

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: