Podniesienie
Strąconą koroną
załata się dziurę w życiu,
tę,przez którą ucieka swiatłość.
Nie myśl, że upadłam,
ja tylko odpoczywam.
Dotknięciem Palca
tchnął we mnie życie,
znów. I znów.
Czas się odwdzięczyć,
udowodnić,
że byłam tego warta.
Coś zostało nienaruszone,
silne mocą stworzenia.
Ty tego nie rozumiesz,
masz pustkę w oczach
i tylko jedno życie.
Nie wrócisz
w kryształkach skamieniałej rosy,
z pierwszym promieniem słońca,
a ja -
tak.
Moja katedra nie spłonie.
załata się dziurę w życiu,
tę,przez którą ucieka swiatłość.
Nie myśl, że upadłam,
ja tylko odpoczywam.
Dotknięciem Palca
tchnął we mnie życie,
znów. I znów.
Czas się odwdzięczyć,
udowodnić,
że byłam tego warta.
Coś zostało nienaruszone,
silne mocą stworzenia.
Ty tego nie rozumiesz,
masz pustkę w oczach
i tylko jedno życie.
Nie wrócisz
w kryształkach skamieniałej rosy,
z pierwszym promieniem słońca,
a ja -
tak.
Moja katedra nie spłonie.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating