Poezja ilustrowana wiosną
Już zorza promienieje na niebie
kiedy w gwieździstej konstelacji
niedokończonego (jeszcze) wiersza
szyfrant tajnego języka ars poetica
maluje manarę wschodzącego dnia
Na blejtramie nieszporów nocy
złociste struny enklawy słońca
wybudzają ze snu miętowe listki
drgające na dźwięk szelestu kartek
ulatujących z podmuchem wiatru
Ogrody i sady pachną wonnościami
wiosenne łąki pęcznieją od kwiatów
Szmaragdy rosy zraszają czoło poety
który snuje się jak potępiona dusza
próbując złapać piękno przemijalności
A kiedy głębia błękitnego jedwabiu
spływa z jeziora miękkich obłoków
subtelność zaklęta w atramencie
serce i duszę człowieka z piórem
unosi nad wody letejskie
Kasia Dominik
kiedy w gwieździstej konstelacji
niedokończonego (jeszcze) wiersza
szyfrant tajnego języka ars poetica
maluje manarę wschodzącego dnia
Na blejtramie nieszporów nocy
złociste struny enklawy słońca
wybudzają ze snu miętowe listki
drgające na dźwięk szelestu kartek
ulatujących z podmuchem wiatru
Ogrody i sady pachną wonnościami
wiosenne łąki pęcznieją od kwiatów
Szmaragdy rosy zraszają czoło poety
który snuje się jak potępiona dusza
próbując złapać piękno przemijalności
A kiedy głębia błękitnego jedwabiu
spływa z jeziora miękkich obłoków
subtelność zaklęta w atramencie
serce i duszę człowieka z piórem
unosi nad wody letejskie
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating