Ostoja
Jedna łza kocha. Druga łza kocha.
Dwie łzy kochają trzecią. Nie rozlewaj
nadaremno, w winnicy czyste dłonie (by sobą pozostać)
stanowią prawdę, stanowią jawność szczerości…
Czy ustanowią popiół z którego powstanę?
A może morze z jego nieograniczonym
spokojem? Albo zorzę na niemagnetycznych
biegunach zmysłów? Stanowisz część mnie (odkąd pamiętam),
więc najbardziej słona – pozostaniesz spadkobierczynią
miłości – nawet jeśli upadnę i utonę. A ciało
odpłynie bez echa: to ta jedna, dwie, a może
nawet trzy będą pamiętać gdzież zderzyły się, (wyślij to do gwiazd interpunkcji)
gdzie karmiły i gdzie zatrzymały się w procesie
miłości, bo sąd zamyka swe wyroki w dniach…
Odnajdą swe upodobanie i włości, gdyż pilnuję biegu.
W sercu te trzy klucze do rdzenia sumienia
(biegu, stania nocy i dni).
Dwie łzy kochają trzecią. Nie rozlewaj
nadaremno, w winnicy czyste dłonie (by sobą pozostać)
stanowią prawdę, stanowią jawność szczerości…
Czy ustanowią popiół z którego powstanę?
A może morze z jego nieograniczonym
spokojem? Albo zorzę na niemagnetycznych
biegunach zmysłów? Stanowisz część mnie (odkąd pamiętam),
więc najbardziej słona – pozostaniesz spadkobierczynią
miłości – nawet jeśli upadnę i utonę. A ciało
odpłynie bez echa: to ta jedna, dwie, a może
nawet trzy będą pamiętać gdzież zderzyły się, (wyślij to do gwiazd interpunkcji)
gdzie karmiły i gdzie zatrzymały się w procesie
miłości, bo sąd zamyka swe wyroki w dniach…
Odnajdą swe upodobanie i włości, gdyż pilnuję biegu.
W sercu te trzy klucze do rdzenia sumienia
(biegu, stania nocy i dni).
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating