Wielki głód wertepu

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 5


Jestem kimś
dla języka

Jestem nikim
na językach

Zaznajomiony
z ucieczką w słowo
kocham się
niepochopnie
niewyparzenie
alogicznie

z puentą
poczęstunku

Na takiej uczcie:

A kiedy padnie
litera: podniosę ją
mową, bo dla mnie
to czyn
bo dla mnie to
akt dobrej woli
bo dla mnie to
kruszec z planety:

Szczęście

dla wszystkich,
którym pomogłem
dla wszystkich,
których zawiodłem
dla wszystkich,
którzy jeszcze przede mną

Język obcy
Język ojczysty
Język zuchwały

smakuje
pluje
całuje

Chleb smakuje
wiecznością
łza słona
twe usta – słodycz
ześlij go na wygnanie

niczym
nie podzielisz
prawdy
nie złamiesz
urzędu myśli
starannie chowając
go w jaskini

Sentencja sytości –

dla równowagi

Zdradzonej o świcie
wielkim ziewaniem
świata lub
wszech



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.03.2022,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating: