Moja historia

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 8


Nie widziano nas
Gdzie szepty spaliły strony świata w porządku
A pory roku upleciono na warkocz

Nie słyszano nas
W centrum gwiazd gdziekolwiek posyłano słowo
Urodziłem się jutro w galerii sław

Kładziono rękę na moim pomyśle

Nów nazywając przesileniem
A zenit równonocą
To zmierzch wyznaczył ich w przełęcz urastania

Biegano za cieniem kosztując owoce pracy najmniejszych
Rzucając prawdę do kosza, bo to jedyna stała na tej ziemi

Siadano w miejscu pracy rąk głodnych ciepła
Pluto na wartość, która wynikała z człowieka

Bo wygląd spowodował zapaść wiedzy

Nie ufam tym, którzy mówią, że wiedzą
W niebie i tak spotkasz się z tymi, z którymi nie chcesz

Zasiadają na ławie dziś
Pokazując blizny, które na pokaz żłobione



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
15.03.2022,  olszyna

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.03.2022,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.03.2022,  bezecnik

My rating

My rating:  

My rating

My rating: