Kiedyś beze mnie
Kiedy przeminę w jedną stronę idźcie,
choć moja dusza zostanie rozdarta,
jak spadające z kasztanowca liście,
jak przesiąknięta łzą rozstania kartka.
Niech wasze usta żądzą omotane,
popłyną nurtem potoku ekstazy,
a ja odejdę, gdzie nic nie zostaje,
gdzie mrówka słonia troskliwością darzy.
Twarzą w twarz stańcie, jak zachód z północą,
jak wschód z południem z zieloną nadzieją,
by srebrne gwiazdy, które w tafcie kroczą,
przyszłe wspomnienia między was rozdzielą.
Bądź z nią szczęśliwy, załóżcie rodzinę,
posadźcie drzewo śmiechem utulone.
Gdy mój czas minie, w pamięci nie zginę,
w bezmiarze ciszy nigdy nie zatonę.
Kasia Dominik
choć moja dusza zostanie rozdarta,
jak spadające z kasztanowca liście,
jak przesiąknięta łzą rozstania kartka.
Niech wasze usta żądzą omotane,
popłyną nurtem potoku ekstazy,
a ja odejdę, gdzie nic nie zostaje,
gdzie mrówka słonia troskliwością darzy.
Twarzą w twarz stańcie, jak zachód z północą,
jak wschód z południem z zieloną nadzieją,
by srebrne gwiazdy, które w tafcie kroczą,
przyszłe wspomnienia między was rozdzielą.
Bądź z nią szczęśliwy, załóżcie rodzinę,
posadźcie drzewo śmiechem utulone.
Gdy mój czas minie, w pamięci nie zginę,
w bezmiarze ciszy nigdy nie zatonę.
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating