Nie tak miało być
W pokoju pełnym jęku
obsesja w granicach szaleństwa
wsłuchuje się w nocną asystolię
cierpienia ukrytego w spojrzeniu
O świcie zachrypnięty respirator
wzywa mayday mayday
Cisza wzdłuż i wszerz
brak reakcji na defibrylator
Zegar na ścianie zaniemógł
zatrzymał wskazówki
Głuche kroki przyspieszyły
za późno o jedno uderzenie
A za oknem wstał dzień
piękniejszy niż kiedykolwiek
I tylko ktoś rzucił:
mylić się jest rzeczą ludzką
Kasia Dominik
obsesja w granicach szaleństwa
wsłuchuje się w nocną asystolię
cierpienia ukrytego w spojrzeniu
O świcie zachrypnięty respirator
wzywa mayday mayday
Cisza wzdłuż i wszerz
brak reakcji na defibrylator
Zegar na ścianie zaniemógł
zatrzymał wskazówki
Głuche kroki przyspieszyły
za późno o jedno uderzenie
A za oknem wstał dzień
piękniejszy niż kiedykolwiek
I tylko ktoś rzucił:
mylić się jest rzeczą ludzką
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating