Uszczypnąłem księżyc

author:  Maksymilian Tchoń
5.0/5 | 5


uszczypnąłem księżyc, poślizgnąłem
się na promieniu, szept zjadł kawałek morza –

kurtyna uniosła niezbadane
dozgonna miłość do literatury
od północy graniczę ze śmiercią
od południa i zachodu z wyrazami szacunku

powroty mając najważniejsze
cięciwo moja zaśpiewaj tango
będziemy kochali się jak rosa kwiat

jeszcze urwę niebu nocą gwiazdę
za dnia zdetonuję chmurę
uproszę żebraka liścia o jeszcze jednej dzień na gałęzi
wytoczę proces pogodzie jesiennej
za znieważanie obowiązku przekwitania

moment uiścił wpłatę
na potrzeby wieczności



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
21.01.2022,  mroźny

My rating

My rating:  
20.01.2022,  Edyta Jach

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: