tak naprawdę nie dzieje się nic
wydrążył mnie robak
jak dojrzałe jabłko
jestem koszmarnie pusty wewnątrz
moja pustka rozbrzmiewa ponurą ciszą
każdego stawianego kroku
jestem wydrążoną figurą z gliny
w ponurym i ciemnym muzeum karykatur
o wspaniałych filarach
portykach
rotundach
w centrum wytryska fontanna
o kształcie serca żarliwej ascetki
obojętnej na ból istnienia Boga
wokół kamienne lilie
rozsiewają swój kamienny zapach
wyobrażam sobie że pośród tłumu
idiotów którzy oblepiają mnie swoimi ślepiami
jestem ojcem Apollina
Tyrtajosa i Safony
gdy gasną światła w muzeum
umarli poeci przypalają mnie żarem swojej łaskawości
wypalając swoje wiersze na glinianej skórze
księżyc gładzi wypalone policzki
a poza tym nic się nie dzieje
jak dojrzałe jabłko
jestem koszmarnie pusty wewnątrz
moja pustka rozbrzmiewa ponurą ciszą
każdego stawianego kroku
jestem wydrążoną figurą z gliny
w ponurym i ciemnym muzeum karykatur
o wspaniałych filarach
portykach
rotundach
w centrum wytryska fontanna
o kształcie serca żarliwej ascetki
obojętnej na ból istnienia Boga
wokół kamienne lilie
rozsiewają swój kamienny zapach
wyobrażam sobie że pośród tłumu
idiotów którzy oblepiają mnie swoimi ślepiami
jestem ojcem Apollina
Tyrtajosa i Safony
gdy gasną światła w muzeum
umarli poeci przypalają mnie żarem swojej łaskawości
wypalając swoje wiersze na glinianej skórze
księżyc gładzi wypalone policzki
a poza tym nic się nie dzieje
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
....
Twoje wiersze ,Przemku, są jak niezapowiedziana wizytadobrych znajomych, zawsze miła niespodzianka.
My rating
My rating
My rating
My rating