Pogłos młodości

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 4


Wspomnieniami poranek się budzi,
przymglony z lekkością piórka.
Czy chłopak z gitarą kiedyś wróci,
gdy księżyc przez ramię będzie zerkał?

Zapach atramentu się unosił,
kiedy czytałam listy dawne.
Ciche słowa spojrzeniem okrasił,
były piękne jak motyle barwne.

Tęsknotą przesłoniętego wzgórza
pozłacana jesień się stroi.
Gdzie ty? Gdzie ja? Gdzie nasza róża?
Gdzie wędrowanie stokami Czantorii.

Przemęczona bliskością odległą,
nad brzegiem jeziora targałam myśli.
Wiatr pałętał się stroną przeciwległą
wypatrując owoców wiśni.

W muślinowej pościeli z sennych gwiazd
przytulałam wyrywającą się wiosenność,
kolorowe jarmarki starych miast,
twoją, moją, naszą młodzieńczą miłość.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: