Zabici w imię sprawy

author:  Kasia Dominik
5.0/5 | 6


Nim świt wypłynął na nieba szkarłat,
fala stoczniowców zalała ulice.
Zbyszek Jarosz, Jurek Górski, Stach Oziębło,
Rysiek Podhajski, Kazek Szołoch, Lech Wałęsa,
chwycili za ster i własną krwią napisali historię.
Poszli, by ocalić od zagłady ojców spuściznę,
od partyjnego jarzma zniewolenia.

W ślad Gdańska ruszyła kolumna:
Gdynia, Szczecin, Elbląg i całe Wybrzeże.
Za oręż postulatów chwycili dla sprawy,
dla Polski, dla szarego człowieka.

Kroczyli odważnie w imię wolności
nie zważając na groźby włodarstwa.
Z duszą na ramieniu, Bogiem w sercu
i hasłami na ustach:
„Żądamy obniżki cen,
Chleba dla naszych dzieci”,
nie ugięli karku przed milicją i wojskiem.

Jak jeden mąż szli niestrudzenie,
z niezłomnością dążyli do celu,
by dialog podjąć z władzami.
Jednak na próżno ich starania,
w odpowiedzi gaz łzawiący
i pałki w ich stronę skierowano.

Krew się polała niezasłużenie,
gdy władzy się sprzeciwiono.
Poległ gdańszczanin, szczeciniak,
później kolejni dla sprawy.
Czy było warto? Było nawet po latach.

Demonstracje, strajki okupacyjne,
płomień gmachu rządności,
czołgi, broń masowego użycia,
Czarny Czwartek, Janek Wiśniewski,
stan wyjątkowy, godzina milicyjna –
to wszystko i wszyscy ONI
na wieki wieków pozostanie
kamieniem węgielnym w ludzkiej pamięci.

A dziś?
Dziś nad stocznią sztandar z czarną kokardą!
„Za chleb i wolność, i nową Polskę (…)”.

Kasia Dominik



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
14.12.2021,  Maciej Misiu