Bajka o wcale niegroźnych

author:  Kasia Dominik
0.0/5 | 0


Na wysokiej górze
gdzieś za trzema lasami
za pięcioma morzami
i siedmioma dolinami
usiedli brunatny z rudym
dwie przeciwności
ramię w ramię

Podziwiając wschód księżyca
od zmysłów odchodzili
dlaczego nikt ich nie kocha?

Niedźwiedź choć silny
to słaby w towarzystwie
nim paszczę otworzy
już nikogo nie ma

Lis chytry z natury nazwy
serce ma na łapce
ostatni włos poświęci
gdy przyjaciel w potrzebie

Całą noc trwali w zadumie
jak los odmienić na lepsze
Gdyby tylko dostali szansę
gdyby mogli udowodnić
że wcale nie są tacy groźni

Ale czy ktoś zechce
przytulić potężnego misia
albo pogłaskać szczwanego?

Tylko dziecko które potrafi
bezgranicznie bez względu
bez podtekstu tak po prostu
obdarzyć prawdziwą miłością

Kasia Dominik



 
COMMENTS