Gdy jesteś (za) blisko…
Gdy jesteś blisko – krzyczę nie podchodź
bym mogła poczuć tęskność miłości
I spojrzeć w przeszłość która wciąż żywa
i gonić myśli nienarodzone
Usiąść na brzegu kartki splamionej
łzą przesiąkniętą smutkiem dalekim
Gdy jesteś blisko – uciekam cichcem
byś nie uleczył duszy zranionej
Gdzie tylko spojrzę zlęknione dłonie
i ciernie róży pośrodku grobu
I ciągle biegnę prostą po skosie
i nie pojmuję ale biec muszę
Dwoje samotnych – a jedno serce
dwoje samotnych – a jedno ciało
W jednym krew tryska adhezją nocy
w drugim wschód słońca przyszłość ceruje
Nieznany efekt ciągu dalszego
dzień wciąż niepewny rosa już wyschła
Kasia Dominik
bym mogła poczuć tęskność miłości
I spojrzeć w przeszłość która wciąż żywa
i gonić myśli nienarodzone
Usiąść na brzegu kartki splamionej
łzą przesiąkniętą smutkiem dalekim
Gdy jesteś blisko – uciekam cichcem
byś nie uleczył duszy zranionej
Gdzie tylko spojrzę zlęknione dłonie
i ciernie róży pośrodku grobu
I ciągle biegnę prostą po skosie
i nie pojmuję ale biec muszę
Dwoje samotnych – a jedno serce
dwoje samotnych – a jedno ciało
W jednym krew tryska adhezją nocy
w drugim wschód słońca przyszłość ceruje
Nieznany efekt ciągu dalszego
dzień wciąż niepewny rosa już wyschła
Kasia Dominik
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating