Wiersz poranny na niedzielę
Dzięki Ci Boże
za wady,
wścibskich podglądaczy,
plotkarzy grzebiących w cudzym życiu,
za szare poranki nudy.
Chce się żyć,
żeby zobaczyć jak zdziwieni dokopują się prawdy
w stercie brudu.
Mały pieniążek
zmienia bieg świata,
a Ty wiesz gdzie go rzucić,
aby zabrzęczał,
zapachniał,
zanęcił.
Za tajemnice do wyjawienia,
za problemy do rozwikłania.
I że dałeś mi zobaczyć, jak diabeł skulony
gryzie pazury ze złości.
za wady,
wścibskich podglądaczy,
plotkarzy grzebiących w cudzym życiu,
za szare poranki nudy.
Chce się żyć,
żeby zobaczyć jak zdziwieni dokopują się prawdy
w stercie brudu.
Mały pieniążek
zmienia bieg świata,
a Ty wiesz gdzie go rzucić,
aby zabrzęczał,
zapachniał,
zanęcił.
Za tajemnice do wyjawienia,
za problemy do rozwikłania.
I że dałeś mi zobaczyć, jak diabeł skulony
gryzie pazury ze złości.
My rating
My rating
My rating
My rating