KWADRANS DO ŚWITU
KWADRANS DO ŚWITU
Dziwnym to uczucie…
gdy kwadrans do świtu
dziwne, lustrzane odbicie
osobliwa kruchość i bez kolorytu
… mimochodem li skrycie
ukradkiem zerka z boku
wzrokiem mdłym astrologa błękitu
Lśniąc głową gorącą w kosmosie
niecierpliwie wypatruje
spokoju majestatu zorzy
chcąc czas pochwycić usilnie
choć cień jego w półcieniu drogi
błądzi bezsilnie w smugach półtonów
półmglistych, półmatowych
Tęskno mu jeszcze za jutrem
by dożyć i tworzyć
snuć z muzą łaskawą
łabędzim choć śpiewem uwiecznić
w milczących sfer pejzażach
dzielić się ze światem
może w jego zapisze się pamięci
⊰Ҝற$⊱………………………………………………… Toruń - 19 stycznia '21
Dziwnym to uczucie…
gdy kwadrans do świtu
dziwne, lustrzane odbicie
osobliwa kruchość i bez kolorytu
… mimochodem li skrycie
ukradkiem zerka z boku
wzrokiem mdłym astrologa błękitu
Lśniąc głową gorącą w kosmosie
niecierpliwie wypatruje
spokoju majestatu zorzy
chcąc czas pochwycić usilnie
choć cień jego w półcieniu drogi
błądzi bezsilnie w smugach półtonów
półmglistych, półmatowych
Tęskno mu jeszcze za jutrem
by dożyć i tworzyć
snuć z muzą łaskawą
łabędzim choć śpiewem uwiecznić
w milczących sfer pejzażach
dzielić się ze światem
może w jego zapisze się pamięci
⊰Ҝற$⊱………………………………………………… Toruń - 19 stycznia '21
My rating
My rating
My rating
My rating