(Nie)śmiertelnie zakochana pisze list na szybie
miałam napisać wiersz ale
za bardzo się wychylił i spadł
z siódmego piętra zmysłów
potrzaskane słowa skowyczą wilczo
wyją do zakrytego białym płótnem księżyca
stygnie styczniowa noc palce błądzą
po nienapisanych wersach zbierają tkanki
krwinki bielsze niż zapomniany dawno śnieg
ścieg którym miałam zszyć ci sweter
ale nie zdążyłam i teraz białe włókna
snują się ulicami autostradami ścieżkami
leśnymi tysiące kilometrów w moją stronę
łóżka po twojej pusta poduszka tęskni
za policzkiem wiesz chciałabym żebyś tu był
spał nawet gdy ja nie śpię i dotykam
twoich ust jak zabłąkany motyl
kwiatu namalowanego przez mróz
na szybie twój daleki oddech topi lód jest
(nie)śmiertelnie
za bardzo się wychylił i spadł
z siódmego piętra zmysłów
potrzaskane słowa skowyczą wilczo
wyją do zakrytego białym płótnem księżyca
stygnie styczniowa noc palce błądzą
po nienapisanych wersach zbierają tkanki
krwinki bielsze niż zapomniany dawno śnieg
ścieg którym miałam zszyć ci sweter
ale nie zdążyłam i teraz białe włókna
snują się ulicami autostradami ścieżkami
leśnymi tysiące kilometrów w moją stronę
łóżka po twojej pusta poduszka tęskni
za policzkiem wiesz chciałabym żebyś tu był
spał nawet gdy ja nie śpię i dotykam
twoich ust jak zabłąkany motyl
kwiatu namalowanego przez mróz
na szybie twój daleki oddech topi lód jest
(nie)śmiertelnie
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating