LUDZIE WYBRANI ?
LUDZIE WYBRANI ?
W godzinach dziurawych i szarych
po zachodzie Słońca
pęcznieją ciemnością snów
mali i krzywolinijni
w blichtr odziani, niedogrzani
ludzie chłodni, ludzie zimni
Ludzie marni, niewidzialni
bezkręgosłupi, bezemocjonalni
z natłokiem chmurnych myśli
istoty humanoidalne
w chocholim snują tańcu
bez limitu wśród skazańców
Ludzie zmięci, nierozpoznawalni
nieświadomi świadomości
w pomrukach pamięci
śniedzią przyciemnionych pejzaży
zakłócając oddech ciszy
drgają w oczach dobrych twarzy
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… Toruń - 9 listopada '2O
W godzinach dziurawych i szarych
po zachodzie Słońca
pęcznieją ciemnością snów
mali i krzywolinijni
w blichtr odziani, niedogrzani
ludzie chłodni, ludzie zimni
Ludzie marni, niewidzialni
bezkręgosłupi, bezemocjonalni
z natłokiem chmurnych myśli
istoty humanoidalne
w chocholim snują tańcu
bez limitu wśród skazańców
Ludzie zmięci, nierozpoznawalni
nieświadomi świadomości
w pomrukach pamięci
śniedzią przyciemnionych pejzaży
zakłócając oddech ciszy
drgają w oczach dobrych twarzy
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………… Toruń - 9 listopada '2O
COMMENTS
ADD COMMENT